wtorek, 5 września 2017

Rozdział 15 Młodzi Wojownicy Bakugan i zemsta pławikonika (czyli co zrobić gdy nie ma się pomysłu na tytuł i pełno dziwnych pomysłów w głowie i to na trzeźwo)

Emocje na trybunach sięgały zenitu, nie mówiąc o fakcie, że nie było już na nich wolnego miejsca. W ciągu parunastu sekund, normalny dzień walk i zakładów zmienił się w prawdziwą sensacje. Plotka o tym, że w Strefie Walk pojawił się gracz z legendarnych Młodych Wojowników i do tego wszczął burdę na stadionie, rozeszła się po czarnym rynku z prędkością światła, docierając nawet do małych sklepów handlujących częściami komputerowymi. W tym czasie na środku areny znajdowała się trójka osób, a wśród nich on. Shun Kazami do tej pory nie rozumiejąc jakim cudem wpakował się w coś takiego.
-Panie i panowie, wybaczcie nam dzisiejsze zamieszanie. Niestety zamówione dzisiaj walki zostaną przesunięte, gdyż mamy nie oczekiwanego gościa-oznajmiła brunetka w niebieskiej sukni, a wśród publiczności rozniosła się wrzawa-Mam nadzieje, że to widowisko wynagrodzi wam te niedogodności!
-Nie przyszedłem tutaj walczyć!-krzyknął ninja, nim zrozumiał, że brzmi to...
-A więc przybyłeś tu by nas szpiegować? Bo nie sądzę, że przyszedłeś mi kibicować w walce z Marii? -prychnął blondyn.
-Feliks ma racje, poza tym to nie grzeczne tak odbierać komuś publikę...-odparła wojowniczka Aqosa-Może wynagrodzisz nam to pojedynkiem z nami?
-Ja przeciwko wam dwojgu?-spytał Shun.
-Chyba największy wojownik Ventusa, nie boisz się chyba pary graczy z szarej strefy?-uśmiechnął się Łukasiewicz- Zresztą nie masz wyboru, nie wypuścimy cię bez bitwy. Karta Otwarcia, Bakugan bitwa! Skierka start!
Na polu bitwy pojawił się bakugan domeny Ventus. Chwile potem dołączył do niego bakugan Aqosa, a na przeciw nim stanął Jaakor. Obydwa bakugany przeciwników miały po 1600 punktów mocy, podczas gdy bakugan Shuna miał jedynie 1300, aby wyrównać szansę nija dorzucił Skyrussa i Oberuma, każdego o mocy 1000.
-Karta supermoc aktywacja!-krzykneła brunetka-Mroczny wir!
W tym momencie moc Jelly Fi podniosła się o 400 punktów, a wokół niego wytworzył się ogromny wir, który wciągnął Skytrussa, zmieniając go z powrotem w postać kulistą. Kazami wyciągnął już supermoc by wspomóc swoje pozostałe bakugany, lecz musiał zrobić unik przed niebieskim promieniem, który prawie go poraził. Z szokowany spojrzał na swoją oponentkę.
-Chyba nie myślałeś, że dam ci czas na odpowiedź-zachichotała Antoniov, szykując kolejny pocisk.
-Ani ja-odparł Łukasiewicz mierząc do niego z łuku.
-To chyba jakiś kiepski żart...-warknął miodowooki unikając strzału i łapiąc w rękę strzałe- To nie uczciwe!
-Chyba na waszej bakuwyspie! Tutaj nie ma żadnych zasad dotyczących rozpraszania przeciwnika-zaśmiał się Łukasiewicz- Za to jest reguła mówiąca, że jeśli przeciwnik podczas walki naglę zginie to jego bakugany wędrują do tego kto przy życiu pozostał, nie zależnie od tego jak silne są...
-Shun potrzebujemy pomocy!-krzyknął Jaakor z trudem broniąc się przed atakiem meduzy.
-Super moc aktywacja Cienisty błysk!-rzucił brunet rzucił kartę która zwiększyła moc obydwu jego bakuganów o 300 punktów, tyle samo odejmując przeciwnikom. Jednocześnie Oberum ukrył się w cieniu Jaakora stając się niewidocznym dla nikogo. Jednakże ten atak nie wystarczył, a Kazami w wirze latających strzał i promieni nie miał czasu na znalezienie lepszej karty.
-Bakugan Bitwa Darkus Kaltkia start!-po trybunie rozległ się donośny kobiecy głos, podczas gdy czarna kulka wylądowała na polu bitwy tworząc ogniste, fioletowe tornado z którego wyłoniła się postać czarnego feniksa.
-No pięknie, kto jeszcze chce mi dokopać-westchnął brunet korzystając z chwili na znalezienie właściwej supermocy. Chwile potem tuż obok niego pojawiła się dziewczyna ubrana w fioletowe spodnie, czarną pelerynę i zdobioną, liliową, wenecką maskę.
-Nie ładnie się tak wcinać w nie swoją walkę...-prychnęła Marii wyciągając kolejną kartę- Napięcie głębin!
Pomiędzy mackami Jeli Fi pojawiły się błyskawice by w końcu wystrzelić w kierunku wroga.
-Ale nie jest to zabronione-uśmiechnęła się nowo przybyła-Przeciwmoc aktywacja! Lustrzana zasadzka.
Natychmiast pojawiła się jasno fioletowa bariera odbijając atak bakugana Aqosa i anulując wszystkie supermoce użyte przez drużynę Dark Daimont podczas bitwy.
-Jesteś po mojej stronie?-zdziwił się Shun.
-Powiedzmy, że nie lubię nierównych walk...-odparła nieznajoma-A teraz skupmy się na bitwie.
..............................................
-Coś długo ich nie ma-westchnął Dan krążąc po pokoju.
-Wiemy... Mówisz to już 4 raz...-odpowiedziała Runo pijąc kawę.

-Do czarnego rynku jest kawałek drogi-dodała Angie-Zresztą mieli się dobrze rozejrzeć nie?
-Ale Alice mogłaby już wrócić, miała go tylko odprowadzić-westchnął smutny Marucho-Przynajmniej byśmy już coś wiedzieli i mogli być o nią spokojni.
-A co jak oni poszli na randkę?-zapiszczała Julie.
-Wydaje mi się, że to nie jest najodpowiedniejszy moment na randkowanie-odparł wojownik Aqosa.
-Och, co z tego? To miłość nie wybiera czasu, ani godziny po prostu jest! Pomyślcie jak byłoby cudownie, gdyby zeszli się po tylu latach? Byli by jak Runo i Dan, jak ja i Billy, albo nawet Mira i Ace!-nakręciła się reporterka.
-Jak Mira i Ace?-zapytała zdziwiona wojowniczka Haosu.
-Um..No tak... My...-zaczeła zaczerwieniona vestalianka.
-No nie mówcie że nie zauważyliście jej ślubnego naszyjnika?-zdziwiła się Makimoto.
-Czego?-zdziwił się Kuso.
-Na Vestali podczas ślubu para młoda wymienia się kawałkami przeciętej na pół wstążki którą zawiązują sobie na ramieniu, jednak vestalianki często robią sobie z nich naszyjniki-wytłumaczyła Mira.
-Znaczy że ty i Ace jesteście małżeństwem!? I nie zaprosiliście nas na wasz ślub!?-krzyknął wojownik pyrusa.
-Ciężko było załatwić transport, a musieliśmy się spieszyć-westchnęła zakłopotana Vestalianka.
-Niby czemu?-oburzył się Dan.
-Bo Ace zaszedł w ciążę...-w tym momencie w sali zapanowała cisza-Znaczy tak jakby... Um... U nas to się odbywa trochę inaczej niż u was...   U was na ziemi jest takie zwierzątko pławikonik, powiedzmy że u nas wygląda to analogicznie... Może przestańmy już o tym rozmawiać...-skończyła całkowicie zażenowana.
-Macie dziecko!?-krzyknęła Makimoto.
-Synka, ma na imię Keith po moim bracie...
-I Ace się na to zgodził?-zdziwił się Marucho.
-Po długich namowach...
-No tak, co nie zmienia faktu, że Alice i Shuna nie ma, a wierzcie mi, że nad synkiem nie pracują-westchnęła Angie przynosząc ciastka.
-Może nad córeczką:3?-pisnęła po raz kolejny Julie.
-Chyba nie o to jej chodziło...-odparła Soon- Trzeba wymyślić co zrobimy, jeśli nie wrócą przed zmierzchem...
-A to możliwe?-spytała Misaki.
-Tak i bardzo niebezpieczne-westchnęła ruda.
.............................................................
-Chyba nie idzie wam za dobrze-wyszczerzył się Łukasiewicz wyciągając kolejną kartę-Jeszcze jedna porażka i wasze bakugany będą należeć do nas. Supermoc aktywacja niewidzialna chmurka!
Dookoła areny pojawiła się skrząca mgła, która wprawiła Jaakora i Kaltkie w letarg oraz obniżyła ich wspólną moc do 1200.
-Synteza supermocy aktywacja grom neutronów!-krzyknęła Marii powodując powrót mocy Jelly Fi i Skierki do wyjściowego poziomu 1600 pkt każdy-Nie macie szans...
-Nie doceniacie nas- uśmiechnął się ninja-Karta supermocy aktywacja wyrównanie sił!
-Nie tak szybko przystojniaczku, przeciwmoc aktywacja pożoga żalu!-kontratakowała Antoniow anulując kartę Shuna, jednocześnie pomiędzy mackami jej bakugana zaczęła formować się okrągła kula energii, gotowa lada moment wystrzelić i położyć obydwa przeciwne bakugany.
-Karta otwarcia start ring zero!- wydała komende wojowniczka darkusa.
-Co proszę!?-krzyknął Feliks.
-Ring Zero to karta komendy, która zamraża wszystkie supermoce przeciwnika-wyjaśniła uprzejmie-Supermoc aktywacja refren nieskończoności!
W tym momencie kryształ na piersi Kaltki zaczął lśnić tworząc silny wyrzut, który powalił wrogie bakugany podwajając jednocześnie moc Jakora i jej.
-Shun teraz ty!
-Robi się. Styl Kazami wirujące cięcie-tym razem moc bakuganów wzrosła do 3000-To wciąż za mało...
-To może spróbujmy tak-zaczął bakugan darkusa- Przyzywam subterre!
Jedno z piór w ogonie feniksa zaczęło świecić na pomarańczowo, a następnie pojedyncze piórka na całym jej ciele zmieniły kolor na brązowy.
-Jasne-odparła jej wojowniczka-Darkus, Ventus, Subterra trójkąta relacja!
W tym momencie obydwa bakugany otrzymały po 200 punktów i zaatakowały zmieniając przeciwników w formę kulistą.
-Wow, dobra robota-stwierdził nija- Jesteś świetną wojowniczką, komu mam dziękować za ratunek? Nie przedstawiłaś się
-Nie mam mam w zwyczaju, mów mi... -w tym momencie dziewczynę trafiła strzała, prawie przebijając na wylot jej ramie.
-Może  i wygraliście, ale jeśli was teraz zabijemy, to i tak zyskamy wasze bakugany-uśmiechnęła się Antoniow, przeładowując swoją rękawice z laserem. Kazami w parę sekund znalazł się koło rudej dziewczyny, wziął ją na ręce i czmychnął w kierunku bramki logującej. Chwile później byli w realnym świecie.
-Co teraz?
-Musisz uciekać do bramy, szybko zanim ją zablokują-odparła dziewczyna stając na własnych nogach-Do zobaczenia...
-A ty? Jesteś ranna.
-To nic poważnego, no już biegnij ja sobie poradzę-odparła biegnąć w kierunku jednej z alejek i znikając za rogiem- nie będziesz mnie po raz kolejny ratować-dodała pod nosem wyciągając kartę teleportacji.
Tym czasem wojownik Ventusa przemierzał kolejne przecznice czarnego rynku starając się nie wzbudzać podejrzeń, by w końcu trafić do bramy, a następnie do wyjścia z kanału.
........................................................
Alice pojawiła się na środku, byłego pałacu Maskarada, a obecnie wielkiego Bakuszpitala. Szybko zrzuciła maskę, chusty i rozerwała koszule przy ramieniu.
-Jak to jest, że zawsze kończysz przy tym chłopaku ranna-westchnął jej bakugan szukając bandaża i  środków dezynfekujących.
-Daj spokój! Asz!-krzyknęła wyrywając strzale z ciała i blokując ranę zdezynfekowaną gazą.
-Nie sądzę by to wystarczyło...
-Na razie musi...-westchnęła kończąc bandażowanie- Chyba będziesz musiała tu zostać.
-Niby czemu!?-obruszył się bakugan.
-Nie mogą cię znaleźć, rozpracowaliby mnie, po za tym potrzebuje kogoś kto przypilnuje pacjentów. Nie wiem, kiedy mnie lub dziewczynom uda się tu zajrzeć-odparła rudowłosa przebierając się w swoje zwykłe ubrania.
-No dobrze...
-Trzymaj się i nie wpuszczaj tu nikogo obcego-uśmiechnęła kierując się w kierunku zamkowej spiżarni.
..................................................
Przemierzał las w stylu typowym dla niji, skacząc po drzewach, żeby tylko jak najszybciej podzielić się zresztą drużyny informacjami, które zdobył. Nie były one zbyt wesołe, okazało się, ze ich przyszli przeciwnicy są dużo silniejsi, niż się tego spodziewali. W dodatku martwił się o Alice, po tym co przytrafiło się mu na czarnym rynku, wolał być pewien, że dziewczyna bezpiecznie dotarła na miejsce. Grupa przyjęła go bardzo entuzjastycznie i w pierwszej chwili zwątpił czy uda mu się w ogóle coś powiedzieć.
-No dobrze wystarczy dajcie mu coś powiedzieć-odezwał się chyba po raz pierwszy Gunz, a wszyscy Młodzi Wojownicy ucichli i spojrzeli na nowo przybyłego.
-Będzie dużo ciężej niż myśleliśmy, grają tam doświadczeni gracze, panują zupełnie inne zasady niż u nas. Mało brakowało, a stracił bym Oberuma i Skyrussa, a kto wie czy nie Jakora-zaczął Kazami.
-Jak to? Przecież miałeś iść tylko na zwiad-zdziwił się Marucho.
-Rozpoznali mnie i zmusili do walki.
-Zmusili? Niby jak?-przerwał mu Kuso.
-Dan nie było cię tam. To naprawdę niebezpieczne miejsce, podczas walki zawodnicy mogą atakować się nawzajem, a gdy ktoś zginie to jego bakugany trafiają do przeciwnika.
-Jak to zginie?-spytała Julie do której nie docierał sens słów Shuna, zresztą miny pozostałych wskazywały na to, że i oni nie wiele więcej rozumieją. Gdy w końcu udało im się przyswoić zdobytą informacje lekko zbledli.
-Uważam, że musimy pożądanie przemyśleć nasz koleiny ruch-skończył wojownik Ventusa.
-Popieram Shuna-odparła Mira.
-W tej sytuacji to najlepsze wyście-przytaknął Marucho.
-W sumie i tak już dziś nic nie poradzimy-dodała Runo.
-A i jeszcze coś-powiedział, a wszystkie oczy zwróciły się w jego kierunku-Gdy walczyłem pojawiła się zamaskowana wojowniczka Darkusa i pomogła mi wygrać, myślę że i w przyszłości mogła by nam pomóc...
-Bez urazy, ale to brzmi dosyć dziwnie. Twierdzisz, że ktoś ze strefy walk stanął po Twojej stronie, przecież z tego co ustaliła Mira ci ludzie wykorzystują i torturują bakugany-przerwał mu Dan.
-Może nie tylko my postanowiliśmy to ukrócić?-powiedział Marucho.
-Skoro tak, to powinniśmy zwerbować ją do drużyny razem będzie nam łatwiej-zreflektował się Kuso-Kim ona jest?
-Nie przedstawiła się-odpowiedział brunet.
-Jak to?-zdziwiła się Julie.
-Podobno nie ma tego w zwyczaju.
-Jakbym już to gdzieś kiedyś słyszała-westchnęła zamyślona Misaki.
-Nazywają ją „Lisicą" bo sprytnie lawiruje pomiędzy zasadami i w pewnym sensie wykrada bakugany ich oprawcą...-włączyła się do rozmowy Angie- Kiedy jeszcze grałam w strefie, raz się z nią zmierzyłam. W sumie wtedy zrozumiałam, że bakugan to coś więcej niż gra i odeszłam-Tym razem uwaga wszystkich skierowała się na nią -Raczej ciężko będzie ją znaleźć może skupmy się na twoich przeciwnikach...
-No tak, grałem z wojowniczką Aqosa o imieniu Marii jej bakuganem jest Jelly Fi oraz z Feliksem, który grał Skierką domeny Ventusa. Obydwoje należeli chyba do czołowej drużyny o nazwie Dark Daimont.
-Postaram się ustalić coś na ich temat-powiedział wojownik Aqosa.
-Pomogę ci-odparła Mira i obydwoje opuścili pomieszczenie.
Natomiast miodowooki rozejrzał się po pokoju.
-A gdzie Alice?
-Jeszcze nie wróciła-odpowiedziała Runo, lecz nim wszyscy zdążyli się pożądanie zmartwić w drzwiach stanęła Gehabich trzymając wypchane siatki z zakupami.
-Gdzieś ty była?-spytała platynowa blondynka.
-Um... Wstąpiłam po drodze do sklepu kupić coś na obiad, a co?-wytłumaczyła.
-Masz pojęcie jak się o ciebie martwiliśmy?-wtrącił szatyn-W dodatku Shun stoczył bitwę w Strefie Walk...
-Tak? I jak mu poszło?-spytała zdziwiona, kierując się w stronę kuchni.
-W sumie dobrze, ale... A zresztą-skończył machając na to rekom.
-To ja pomogę jej to rozpakować-dodała Soon idąc za nią-Co tam się wydarzyło?-spytała, gdy tylko drzwi się za nimi zamknęły.
-Długo by tłumaczyć... Teraz ważne jest żeby Chris poszła coś do jedzenia kupić, a ja będę potrzebowała Twojej pomocy.
-Jak to coś kupić? To co jest w tych siatach?
-Parę ziemniaków i cebula czwartej świeżości, tylko tyle znalazłam w spiżarni pałacu.
-A co ty tam robiłaś?
-Musiałam się przebrać, no i jestem ranna...-westchnęła wojowniczka Darkusa.
-Jak bardzo?
-Trzeba szyć..-odparła na co młodsza spiorunowała ją wzrokiem.
....................................................
No i jest kolejny rozdział... Jestem ciekawa, kto jest bardziej tym zaskoczony ja czy wy... Jeśli mam być szczera to nawet nie pamiętałam o czym to opowiadanie było, ale tak coś mnie naszło, żeby napisać coś z Alice i Shunem w roli głównej no i tak wyszło. Po za tym życzę wszystkim wszystkiego w nowym roku szkolnym, który mnie już nie dotyczy, bo przede mną rok akademicki O.o Masakra, życzcie mi szczęścia.

PS: Przepraszam, ale po jakimś czasie w opisywaniu walki przestałam się silić na szukanie synonimów... Sorki musicie to przeżyć.
PSS: W rozdziale znajdują się Easter Egg-i z pierwszego i drugiego sezonu bakugan oraz z rozmnażania się pławikonikówXD

2 komentarze:

  1. Powiem ci... że tutaj już za Chiny nie pamiętam co było w ostatnim rozdziale xD
    Shun: Boże, miej litość...
    Daj mi chwilę, muszę nadrobić xD
    *chwilę szukania później*
    Jestem, wiem, mogę czytać dalej :D
    Ach~ Stare dobre czasy na blogu o Bakuganie~ Walki się pisało~
    Shun: Jakie walki? Z tego co pamiętam napisałaś tylko jedną -,-
    Ale czemu Feliks jest czarnym charakterem? xD To jest zbyt abstrakcyjne, żebym w ogóle mogła sobie wyobrazić taki fenomen xD
    Feliks: A ja wręcz przeciwnie, chociaż raz inni będą dostawać po dupie, a nie ja!
    AHAHAHAHAHAHAHA XDDDDD
    PIĘKNE!!1! BIUTIFUL TO BYŁO, BIUTIFUL :D
    Mam tylko jedno pytanie - Kto się zajmuje Keithem Juniorem? Keith Senior? :D
    *po walce*
    Jak on jej nie poznał? ;-; *czarna rozpacz* Jak on jej nie poznał, ja się pytam ;-; Toż znali się od lat, no ;-; Czy ta maska/chusta ma takie moce jak maski Biedronki i Czarnego Kota, czy coś? xD Że nikt ich nie poznaje mimo, że jest to oczywiste xD
    "Jeśli mam być szczera to nawet nie pamiętałam o czym to opowiadanie było" Z ust mi, kochana, wyjęłaś xD
    Shun: Tak to jest jak następny rozdział dodajesz po dwóch latach.
    Ciiiii, ważne, że jest xD
    Ps. To kiedy zaciążymy Spectre? ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hym... Czemu Feliks jest czarnym charakterem? Bo miał cieżkie dzieciństwo, a kuzyn Wania potraktował go tak jak on to umie (kranem) Jak przyjechał do niego na chleb zarabiać, po za tym umieszczenie go po tej stronie nie jest przypadkowe, przecież nie mogę traktować swojej ojczyzny jako na wskroś złej... Keithem juniorem zajmuje się tatuś/mamusia Ace, ale Spectra i Amelia też pomagają, a co za tym idzie przydupas Gus teżXD
      Gus:SŁUCHAM!?
      Nic nic...
      Wiesz że ja prawie umarłam opisując tą walkę... Serio, zresztą jak napisałam w pewnym momencie poprostu przestałam szukać synonimów bo powtórzeń nie dało się uniknąć... Maski magicznej mocy nie mają, powiedzmy, że Alice ma doświadczenie w ukrywaniu torżsamości XD
      Mówiłam, że nie wiem kto bedzie w większym szoku związku z tym rozdziałem, a co do operacji InSpecro (In Vitro+Spectra) to muszę ją sobie dokładnie przemyśleć na razie mam tylko zarys, ale mam zamiar to zrobić jako One-shot do One-shotu o Amelii...
      Shun:Wiesz że ideą One-shota jest to żeby miał 1 część ewentualnie 2 jak jest długi !?
      Pffff jestem romantykiem zmieniam formy literackie XD
      Shun:Czy One-shot, albo chociaż fanfic jest w ogóle gatunkiem literackim?
      Oj cicho bądź-,-

      Usuń